Odbieranie muzyki czy innych efektów dźwiękowych to nie tylko sama detekcja określonych dźwięków, ale także wszystkiego, co im towarzyszy. Nawet w stanie, który pozornie odbieramy jako ciszę, można usłyszeć zupełnie niespodziewane wrażenia słuchowe...
Doskonałym tego przykładem są dźwięki natury. Kiedyś nagrałem śpiew ptaków, a to wyjątkowe nagranie wykorzystałem jako płaszczyznę łączącą kolejne utwory na jednej z moich płyt. I o ile wydawać mogłoby się, że w nagraniu tym dominują tylko dźwięki ptaków, okazuje się, że czujne ucho może usłyszeć znacznie więcej. Jeden ze słuchaczy uchwycił np. odgłos przejeżdżającego w oddali motocykla. Ja także doświadczam takich niezwykłych doznań słuchowych - grając muzykę na żywo bądź słuchając jej, bardzo często mam wrażenie, że słyszę nietypowe dźwięki, które nie mają prawa wydobyć się z konkretnych instrumentów.
Wszystko to świadczy o tym, że muzyka to nie tylko zbiór dźwięków, ale przede wszystkim - sposób jej percepcji przez słuchacza.