Największą obawą związaną ze spożywaniem produktów konopnych jest ryzyko uzależnienia
Wielu ludzi patrzy na produkty konopne przez pryzmat marihuany, uznawanej przez wielu ludzi za narkotyk. Należy jednak odróżnić produkty konopne, pozyskiwane z legalnych odmian konopi od marihuany, otrzymywanej z konopi indyjskich. Warto przy okazji wspomnieć, na ile marihuana rzeczywiście uzależnia. Marihuana to susz kwiatów konopi indyjskiej, wyróżniająca się wysoką zawartością związku THC. Jest to tetrahydrokannabinol, czyli związek aktywny konopi odpowiedzialny za wystąpienie efektu psychogennego. I to właśnie obecność tego związku powiązana jest z możliwością uzależnienia.
Warto jednak podkreślić, że potencjał uzależniający marihuany jest znacznie mniejszy niż w przypadku chociażby papierosów czy alkoholu, nie wspominając o narkotykach. Problemy z nadmiernym użytkowaniem marihuany może mieć nie więcej niż 30% użytkowników, a w przypadku sporego ich grona nadal nie mówimy o klasycznym uzależnieniu. Nie należy zatem demonizować marihuany. A wszystkie produkty konopne, które pozyskiwane są z innego niż marihuana gatunku rośliny nie mają żadnego potencjału uzależniającego. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - konopie siewne, czyli legalny gatunek konopi zawiera jedynie śladowe ilości THC.
Każdy oferowany przeze mnie produkt konopny pozyskiwany jest właśnie z konopi siewnych, zatem zawierać może jedynie znikome ilości THC. A szczególnie dotyczy to gęstego oleju konopnego, który pozyskiwany jest z nasion konopnych, czyli tych części rośliny, która nigdy nie zawiera THC.