Cywilizacje europejskie od zarania dziejów korzystały z konopi indyjskich
Pierwszą kulturą europejską korzystającą z konopi mogła być kultura Scytów, datowana na 3300 - 2600 p.n.e. Kultura ta zasiedlała tereny wokół rzeki Ural oraz deltę Morza Czarnego i rozprzestrzeniła się z Azji do Europy. To właśnie ta kultura jako pierwsza w Europie zajmowała się uprawą konopi i wykorzystaniem jest w celu pozyskiwania włókien. W czasach starożytnych oraz na początku naszej ery konopie były ponadto wykorzystywane jako narkotyk, a także skuteczny środek leczniczy. Najlepiej dokumentują to odnalezione na terenie Grecji dokumenty, w tym encyklopedia roślin leczniczych De material medica autorstwa Dioscoridesa, wybitnego botanika. W średniowieczy konopie były bardzo powszechnie używane. W krajach skandynawskich służyły do wyrobu bardzo wytrzymałych lin i tkanin, co doceniali m. in. słynni Wikingowie. W 1533 roku król Henryk VIII uchwalił ustawę zmuszającą wszystkich właścicieli ziemskich do uprawy konopi na co najmniej jedną czwartą akrów na każde 60 akrów ziemi. W przeciwnym razie groziła wysoka grzywna. Prawo króla Henryka miało na celu zapewnienie optymalnych ilości włókien potrzebne do produkcji lin i żagli dla rozszerzającej się floty kraju. Trzydzieści lat później, w 1563 roku, następca Henryka, Elżbieta I, uchwalił podobną ustawę, starając się rozszerzyć swoją marynarkę wojenną. Zwiększone zapotrzebowanie na tkaniny brytyjskiej marynarki wojennej zachęciło Imperium do uprawy konopi w Nowym Świecie, aby przyspieszyć proces kolonizacji.
Prawdopodobnie pierwszy szerszy kontakt Europejczyków z konopiami wykorzystywanymi w celach rekreacyjnych miał miejsce podczas najazdu Napoleona Bonapartego na Egipt w 1798 roku. Kultura muzułmańska ograniczała dostęp do alkoholu, zatem dużym powodzeniem cieszył się haszysz. Żołnierze ochoczo korzystali z tego typu rozrywki, a doniesienia o wyjątkowych właściwościach konopi docierały do Europy. Powracający do kraju francuscy żołnierze przywieźli ze sobą konopie. Wówczas konopiami zainteresowały się nie tylko te osoby, które korzystały z konopi w celach rekreacyjnych, ale także lekarze.
W latach 30 - tych XIX wieku francuski lekarz Moreau zwiedzał Bliski Wschód, poznając lecznicze właściwości konopi. Jeszcze większą rolę w rozpowszechnianiu konopi miał William O’ Shaughnessy. Jest to bez wątpienia pionier medycznego wykorzystania konopi w kulturze zachodniej. Ten wybitny lekarz zdobywał w Indiach dogłębną wiedzę dotyczącą medycznych właściwości konopi, a w 1839 roku opublikował pracę naukową, w której dostarczał dowodów na zastosowanie konopi w celu leczenia cholery, tężca, reumatyzmu, padaczki. Bardzo szybko fascynację konopiami zaczęli dzielić z O’Shaughnessym inni lekarze, co skutkowało powstaniu ponad 100 rzetelnych opracowań naukowych. Koniec XIX wieku i początek XX wieku upływały w Europie pod znakiem wszechstronnego zastosowania konopi jako roślin leczniczych. Sytuacja nieco zmieniła się w połowie XX wieku. W latach 50 - tych i 60 - tych wzrosło rekreacyjne zastosowanie konopi - wzrostowi wykorzystania marihuany zaczęła towarzyszyć coraz bardziej restrykcyjna polityka wielu rządów. Coraz częściej mówiło się o marihuanie jako o niebezpiecznym narkotyku, co przysłoniło właściwości lecznicze konopi. Co działo się wówczas w Europie? Warto przytoczyć przykład Holandii, która jest krajem europejskim najbardziej kojarzonym z marihuaną.
W Holandii już w 1928 roku uregulowane zostały zasady używania konopi - uchwalono Opium Act, w którym unormalizowano m. in. kwestię importu i eksportu konopi. W 1953 roku handel i produkcja marihuany uznane zostały za nielegalne. Oczywistą tego konsekwencją był rozkwit handlu nielegalnego. Zbiegło się to w czasie ze wzrostem zainteresowania marihuaną, co obserwowane było zwłaszcza w latach 50 i 60. Rozkwitał ruch hipisowski, dla którego palenie marihuany było swoistym wyrazem buntu przeciwko wojnie w Wietnamie. W tamtych czasach nie brakowało w amsterdamskich parkach osób, które w ten sposób demonstrowały swoje niezadowolenie z sytuacji na świecie. Powstały wówczas w Holandii specjalne brygady antynarkotykowe, których działalność wymierzona była zarówno w producentów i handlarzy, jak i konsumentów marihuany. W 1976 roku rząd holenderski podjął się próby bardziej racjonalnego spojrzenia na kwestię marihuany. Zmieniono rozporządzenie Opium Act, wyodrębniają tzw. narkotyki twarde (kokaina, heroina, ecstasy i amfetamina) oraz narkotyki miękkie (marihuana, haszysz). Na większą tolerancję mogli liczyć handlarze marihuany, jednak tylko ci, którzy spełniali następujące warunki: nie reklamowali swoich produktów, nie sprzedawali marihuany nieletnim oraz nie sprzedawali więcej niż 30 gramów marihuany.
W latach 80 - tych podejście do narkotyków zmieniło się w Holandii jeszcze bardziej. Stwierdzono, że stosowanie narkotyków powinno być oceniane w pragmatyczny sposób, uwzględniając charakterystykę osoby, która stosuje narkotyki oraz różnicując powody, dla których po te narkotyki sięga. Chodziło m. in.o rozróżnienie konsumpcji narkotyków wyłącznie w celu rekreacyjnym od sytuacji, gdy narkotyk jest zażywany, aby móc poradzić sobie z wyjątkowo niesprzyjającymi okolicznościami życiowymi. W związku z rosnącą sprzedażą marihuany w kawiarniach, co miało miejsce przede wszystkim w latach 70 - tych i 80 - tych, władze holenderskie zaczęły przymykać oko na tego typu handel. W ten sposób powstały słynne coffee shopy, które funkcjonują do dziś. Pod koniec XX wieku zaczęła maleć liczba coffee shopów, co było efektem działania partii chrześcijańsko - demokratycznej, jednak efekt był przeciwny do zamierzonego. Okazało się bowiem, że wzrosła liczba nielegalnych miejsc sprzedaży oraz dostęp do nielegalnych, niebezpiecznych substancji. Na początki XXI wieku wprowadzono rozmaite modyfikacje w funkcjonowaniu holenderskich coffee shopów, postulując m. in. odległość co najmniej 250 metrów od szkół czy możliwość korzystania z coffee shopów wyłącznie przez Holendrów. Co ciekawe, w 1997 roku zakazano w Holandii przepisywania marihuany na receptę, mimo tego, że była powszechnie dostępna w coffee shopach. Zmieniło się to w 2003 roku - holenderskie apteki jako pierwsze na świecie rozpoczęły sprzedaż marihuany wypisywanej przez lekarzy. W 2015 roku Ministerstwo Zdrowia określiło typ schorzeń, w terapii których wskazane jest stosowanie marihuany medycznej. Mowa m. in. o jaskrze lekoopornej, zespole Touretta, terapii paliatywnej AIDS oraz nowotworów, nudnościach i wymiotach czy przewlekłych zespołach bólowych.