Mój niedawny pobyt na Warmii i Mazurach, gdzie grałem koncert, wiązał się z wizytą w wyjątkowym miejscu. Odwiedziłem Klinikę Dzikich Ptaków - miejsce istniejące od 2006 roku i wszechstronnie zaangażowane w ochronę przyrody. Klinika zajmuje się przede wszystkim ratowaniem ptaków potrzebujących pomocy. Rocznie pod dach Kliniki trafia nawet 1000 ptaków - i połowie z nich udaje się wrócić na wolność To główny cel działalności Kliniki Albatros - przywrócenie dzikich ptaków do ich naturalnego środowiska. Oczywiście - nie zawsze się to udaje. Około 500 ptaków rocznie zasila więc szeregi stworzonej tu Ptasiej Akademii, która zajmuje się organizowaniem bardzo ciekawych zajęć edukacyjnych. W ramach Ptasiej Akademii odbywają się bardzo inspirujące zajęcia dla szkół, możliwe są także wirtualne adopcje rozmaitych ptaszków. Prężnie działa także sama Klinika, zajmująca się ratowaniem ptaków w potrzebie, ich leczeniem i rehabilitacją.
Jak ptaki trafiają do Kliniki? Są tu przynoszone przez ludzi, którzy znajdują ranne ptaki lub ptasie maluchy, które wypadły z gniazda. Poza wspomnianą Akademią fundacja prowadzi także ptasie przedszkole oraz inkubator dla ptaszków. Ptaki, które pozostają w fundacji, mieszkają w ogromnej wolierze. Na jej szczycie zdrowe bociany zbudowały gniazdo i wysiadują młode; na zimę odlatują do ciepłych krajów, a potem zawsze wracają.
Wizyta w tym miejscu była dla mnie bardzo inspirująca i stanowiła impuls do wielu przemyśleń. Optymizmem napawa fakt, że połowa ptaków trafiających do kliniki wraca na wolność. Jednak kilkaset ptaków rocznie traci bezpowrotnie taką szansę. Wszystko przez człowieka i jego współczesny, „ucywilizowany” sposób życia. Zabudowując coraz to nowe tereny, wypieramy ptaki i inne dzikie zwierzęta z ich naturalnych miejsc bytowych. Cywilizacja pustoszy naturalne środowisko i jej mieszkańców. Dzięki działalności takich fundacji jak Klinika Dzikich Ptaków „Albatros” chociaż w niewielkim stopniu możemy zrekompensować Naturze krzywdę, jaką jej wyrządzamy.